POMOC, KTÓRA NIC NIE KOSZTUJE, A ŻYCIE INNYM RATUJE ❤️

Nasza szkoła włączyła się w akcję zbierania plastikowych nakrętek, aby pospieszyć z pomocą Jasiowi Ślebodzie. 

C:\Users\asus\Desktop\jas.jpg

Zamiast wyrzucić nakrętki do śmieci, możemy poddać je recyklingowi i przy okazji wesprzeć potrzebującego chłopca.  
Wystarczy tylko odrobina chęci!  

Przyniesione nakrętki wrzucamy do pudełka przy wejściu do szkoły lub zostawiamy w sklepie “U Dominika”. 

Mama Jasia Justyna Zielińska (obecnie Śleboda) pochodzi z Mirca Ogrodów, gdzie się wychowała.  
      W ubiegłym roku w październiku tuż po swoich szóstych urodzinach Jaś poszedł do przedszkola. Podczas przebierania się zabolała go główka. Rodzice zabrali syna do przychodni i tam stracił przytomność. Trafił do szpitala. Po badaniach okazało się, że konieczna była szybka operacja, gdyż doszło do wylewu krwi do mózgu, powstał krwiak  i obrzęk mózgu. W przeciągu kilku dni przeszedł trzy operacje ratujące życie, a potem kolejne. Powstały znaczne uszkodzenia mózgu, których skutkiem jest śpiączka.  
 Ze zdrowego i pełnego energii chłopca stał się leżący, o minimalnej świadomości, walczy o życie. Ma wspomaganie oddechu, jest karmiony przez PEG-a, nie komunikuje się  z otoczeniem. 

W grudniu Jaś trafił do Kliniki Budzik, gdzie rozpoczęła się rehabilitacja. Niestety na początku lutego doszło do kolejnego wylewu, którego przyczyną był tętniak. W czasie kilkugodzinnej operacji lekarzom udało się tętniaka zabezpieczyć tak, żeby nie stanowił już zagrożenia. W ostatniej operacji miał wszczepiane fragmenty kości czaszki. Po kilkutygodniowym pobycie w szpitalu Jaś powrócił do rehabilitacji w Klinice Budzik. 

NFZ refunduje maksymalnie roczny pobyt w Klinice. Czas ten dobiega końca. Potem rodzice Jasia będą musieli korzystać z prywatnych klinik, gdzie koszty są ogromne. Dwutygodniowy pobyt to ok. 8500 zł., do tego dochodzą inne koszty, takie jak kupno wózka itp. Mama Jasia musiała zrezygnować z pracy na rzecz opieki nad synkiem. 

Prośby o wsparcie rodzice motywują postępami, jakie dokonały się u Jasia. Obecnie uczy się utrzymywać głowę bez podparcia w czasie siedzenia. Ma na jakiś czas w ciągu dnia zatykaną rurkę tracheostomijną w celu nauki oddychania przez nos. Reaguje na bodźce  z zewnątrz. W szczególności wtedy, gdy w wózku bywa na spacerze, otwiera oczy. 
Można pomagać na różne sposoby.  
Poświęć 1 minutę na modlitwę o zdrowie Jasia. 

Dziękujemy! 

Dodaj do zakładek Link.